Pomogłaś zrozumieć świat
Wybrałaś z dołu
Nie miałaś interesu
W tym tu nie było pozorów
Śmiałaś się, że
Ciężko było opanować to
Zaczęłaś płakać, gdy widziałaś
Jak kurwa lecę na dno
I znów się śmiałaś
Ja się śmiałem razem z Tobą
Nara, Ty się śmiejesz z siebie
Wolałaś być sama
Miałem swoją darling
I dopadły mi do szczęścia diabły
Może dlatego mniej się modlę
I unikam prawdy
Może dlatego dalej
Szukam swojej darling
Kobietę z impetem
A nie lalki na kawałki
Kobietę z impetem
A nie szparki na zabawki
Kurwa mać, jestem facetem
A nie tematem na gadki